Lato w pełni. Pogoda piękna. Na plaży mnóstwo ludzi, ludzi z dziećmi. Statystyki są nieubłagane. Codziennie na plaży zgłaszane są zaginięcia kilkoro dzieci, w weekendy ta liczba rośnie. Na szczęście w większości przypadków wszystko kończy się szczęśliwie, dzieci udaje się odnaleźć.
Jak uniknąć takiego zagrożenia?
Po pierwsze należy przygotować dziecko do wyjścia. Powiedzieć mu, co ma robić, gdyby przypadkiem zgubiło nas z oczu. Ale to nie zadziała w przypadku najmłodszych dzieci.
Dobrym zabezpieczeniem będzie opaska na rączce z imieniem, nazwiskiem i naszym numerem telefonu. Ratownicy podpowiadają, żeby nawet na ciele napisać te dane.
Ubierzmy dziecko w charakterystyczne spodenki czy kolorową czapkę. Nie bez powodu koloniści na plaży poruszają się z chustami na szyi czy w jednakowych czapkach.
Kolejna sprawa, to nie pozwalajmy dziecku na oddalanie się, miejmy go zawsze przy sobie. Nawet, gdy zapewnia nas, że oddali się tylko kawałeczek, a nam wydaje się, że odległość 2-3 metrów jest bezpieczna. Nie jest. Dla małego dziecka przebywającego w tłumie, wszystkie osoby wyglądają tak samo. Wszyscy są skąpo i kolorowo ubrani.
Poza tym wczuj się przez chwilę w rolę dziecka. Zniż się do poziomu jego wzrostu. Co widzisz? Uda, pupy, a nie twarze. Nie licz na to, że w tłumie dziecko Cię odnajdzie.
Jeśli już dojdzie do drastycznej sytuacji, nie płacz, nie panikuj, tylko działaj. Powiadom ratowników lub policję. Spróbuj się skupić i przypomnieć sobie jak dawno straciłeś dziecko z oczu. To pozwoli określić zasięg poszukiwań.
Nigdy nie krzycz na odnalezione dziecko. To był również dla niego wielki stres. To Ty jesteś za nie odpowiedzialna/ny i to Ty ponosisz winę za to co się stało.
Jeżeli widzisz na plaży dziecko bez opieki, zainteresuj się. Może właśnie się zgubiło i nie wie gdzie szukać pomocy.
Kończąc życzę Wam, abyście nigdy nie byli uczestnikami takiej sytuacji.
zdjęcie: internet |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz