wtorek, 12 sierpnia 2014

TEN FILM WARTO OBEJRZEĆ - WYPRAWA KON-TIKI (2012)



Na film pt. „Wyprawa Kon – Tiki” trafiłam przypadkiem i nie żałuję. Lubię filmy oparte na faktach. Choć pewnie nie do końca są wierne wydarzeniom, a akcja jest na potrzeby dzieła podrasowana, to zawsze przekazują główną ideę. Tak też jest w przypadku filmu „Wyprawa Kon-Tiki”.

Głównym bohaterem filmu jest Thor Heyerdahl. Młody Norweg fascynuje się historią Polinezji. Na podstawie obserwacji, rozmów z tubylcami wysnuwa teorię, jakoby Polinezja  została odkryta przez ludność Ameryki Południowej a nie, jak do tej pory sądzono, przez Azjatów. Potwierdzeniem jego myśli jest podobieństwo monumentów wykutych przez ludność Peru do tych spotkanych na wyspach Polinezji. Thor pragnie udowodnić swoją teorię. Zamierza przepłynąć Pacyfik na tratwie zbudowanej z drzewa balsa. 

PRZED WYPRAWĄ - ZDJĘCIE ARCHIWALNE źródło:theoceanvoyager.com


Niełatwo zdobyć mu fundusze na wyprawę. Ma kłopoty z załogą – brak śmiałków, którzy wzięliby udział w tak ryzykownej wyprawie. To go jednak nie zraża. Udaje mu się zainteresować Amerykanów. Znajdują się pieniądze, radiostacja oraz środki na zaprowiantowanie. Udaje mu się również skompletować załogę. Niestety, tylko jeden członek załogi zna się na żeglarstwie. Warto tu wspomnieć, że sam Thor nie umie pływać i panicznie boi się wody. 

Po wielu miesiącach przygotowań, 28 kwietnia 1947 roku tratwa zwana Kon- Tiki wyrusza z Peru w rejs do wysp Polinezji. 



Nazwa tratwy nawiązuje do imienia legendarnego przywódcy peruwiańskiego mającego przeprowadzić swój lud przez Pacyfik.

Rejs na początku przebiega spokojnie. Nastroje są pozytywne i wszyscy wierzą w powodzenie misji. Sytuacja zmienia się jednak, gdy pojawiają się problemy – brak wiatru, obecność rekinów, znużenie wyprawą. Bardzo czytelnie zostało to w filmie przedstawione. Reżyser zafundował nam psychologiczny obraz bohaterów wyprawy, a aktorzy dobrze wykonali swoją pracę. Po mimice i zachowaniu widzimy ich radość, pewność siebie, ale i strach, panikę i zwątpienie. 

KADR Z FILMU źródło: cineplex.com
Po 101 dniach rejsu i przebyciu 3 770 mil morskich tratwa dobija do jednej z wysp Polinezji. Wyprawa kończy się pomyślnie. Teoria Thora została udowodniona. 

Film „Wyprawa Kon-Tiki” nie jest hollywoodzką produkcją. W jego powstanie zaangażowało się aż 5 państw: Norwegia, Dania, Szwecja, Niemcy i Wielka Brytania. Główną rolę zagrał norweski aktor Pål Sverre Valheim Hagen. Film wyprodukowano w 2012 roku. 

W jednym z ostatnich swoich postów pisałam o historii morza zapisanej w zegarkach. Wspomniałam o zegarkach ETERNA, które towarzyszyły uczestnikom wyprawy. W filmie zadbano o ten szczegół. Zegarki tej marki umieszczono w kadrze. Więcej o serii KON-TIKI przeczytacie TUTAJ

Kiedy zaczynałam pisać bloga o treściach marynistycznych, nie przypuszczałam, że prawie każdy post da mi wskazówkę do dalszego zgłębiania tej tematyki. Tak też jest w przypadku filmu „Wyprawa Kon-Tiki”. Okazuje się, że Thor nakręcił film dokumentalny ze swojej wyprawy. Produkcja została uhonorowana Oskarem w 1951 roku w kategorii „ najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny”. Rok po wyprawie wydał również książkę, która została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków świata. W Polsce ukazała się w 1972 roku.
W taki oto sposób rodzi się chęć obejrzenia filmu dokumentalnego i przeczytania książki autorstwa Thora Heyerdahla. 

Przydałoby się również odwiedzić Muzeum Kon-Tiki w Oslo. A może ktoś z Was tam był?

 
MUZEUM KON-TIKI W OSLO źródło; wikipedia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz