Na
film pt. „Wyprawa Kon – Tiki” trafiłam przypadkiem i nie żałuję. Lubię filmy
oparte na faktach. Choć pewnie nie do końca są wierne wydarzeniom, a akcja jest
na potrzeby dzieła podrasowana, to zawsze przekazują główną ideę. Tak też jest
w przypadku filmu „Wyprawa Kon-Tiki”.
Głównym
bohaterem filmu jest Thor
Heyerdahl. Młody Norweg fascynuje się historią Polinezji. Na podstawie
obserwacji, rozmów z tubylcami wysnuwa teorię, jakoby Polinezja została odkryta przez ludność Ameryki
Południowej a nie, jak do tej pory sądzono, przez Azjatów. Potwierdzeniem jego
myśli jest podobieństwo monumentów wykutych przez ludność Peru do tych
spotkanych na wyspach Polinezji. Thor pragnie udowodnić swoją teorię. Zamierza
przepłynąć Pacyfik na tratwie zbudowanej z drzewa balsa.
PRZED WYPRAWĄ - ZDJĘCIE ARCHIWALNE źródło:theoceanvoyager.com |
Niełatwo zdobyć
mu fundusze na wyprawę. Ma kłopoty z załogą – brak śmiałków, którzy wzięliby
udział w tak ryzykownej wyprawie. To go jednak nie zraża. Udaje mu się
zainteresować Amerykanów. Znajdują się pieniądze, radiostacja oraz środki na
zaprowiantowanie. Udaje mu się również skompletować załogę. Niestety, tylko
jeden członek załogi zna się na żeglarstwie. Warto tu wspomnieć, że sam Thor
nie umie pływać i panicznie boi się wody.
Po wielu miesiącach
przygotowań, 28 kwietnia 1947 roku tratwa zwana Kon- Tiki wyrusza z Peru w rejs
do wysp Polinezji.
Nazwa tratwy
nawiązuje do imienia legendarnego przywódcy peruwiańskiego mającego
przeprowadzić swój lud przez Pacyfik.
Rejs na
początku przebiega spokojnie. Nastroje są pozytywne i wszyscy wierzą w
powodzenie misji. Sytuacja zmienia się jednak, gdy pojawiają się problemy –
brak wiatru, obecność rekinów, znużenie wyprawą. Bardzo czytelnie zostało to w
filmie przedstawione. Reżyser zafundował nam psychologiczny obraz bohaterów
wyprawy, a aktorzy dobrze wykonali swoją pracę. Po mimice i zachowaniu widzimy
ich radość, pewność siebie, ale i strach, panikę i zwątpienie.
KADR Z FILMU źródło: cineplex.com |
Po 101
dniach rejsu i przebyciu 3 770 mil morskich tratwa dobija do jednej z wysp
Polinezji. Wyprawa kończy się pomyślnie. Teoria Thora została udowodniona.
Film „Wyprawa
Kon-Tiki” nie jest hollywoodzką produkcją. W jego powstanie zaangażowało się aż
5 państw: Norwegia, Dania, Szwecja, Niemcy i Wielka Brytania. Główną rolę
zagrał norweski aktor Pål
Sverre Valheim Hagen. Film wyprodukowano w 2012 roku.
W
jednym z ostatnich swoich postów pisałam o historii morza zapisanej w
zegarkach. Wspomniałam o zegarkach ETERNA, które towarzyszyły uczestnikom
wyprawy. W filmie zadbano o ten szczegół. Zegarki tej marki umieszczono w
kadrze. Więcej o serii KON-TIKI przeczytacie TUTAJ
Kiedy
zaczynałam pisać bloga o treściach marynistycznych, nie przypuszczałam, że
prawie każdy post da mi wskazówkę do dalszego zgłębiania tej tematyki. Tak też
jest w przypadku filmu „Wyprawa Kon-Tiki”. Okazuje się, że Thor nakręcił film
dokumentalny ze swojej wyprawy. Produkcja została uhonorowana Oskarem w 1951
roku w kategorii „ najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny”. Rok po wyprawie
wydał również książkę, która została przetłumaczona na kilkadziesiąt języków
świata. W Polsce ukazała się w 1972 roku.
W
taki oto sposób rodzi się chęć obejrzenia filmu dokumentalnego i przeczytania
książki autorstwa Thora Heyerdahla.
Przydałoby
się również odwiedzić Muzeum Kon-Tiki w Oslo. A może ktoś z Was tam był?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz