Bell
Rock to nazwa skały, na której znajduje się najstarsza latarnia świata.
Skała
ta znajduje się na Morzu Północnym ok. 15 km od brzegów Szkocji.
Jej wyjątkowością jest to, że nie wystaje nad poziom morza, tylko
znajduje się ok. 4,5 metra pod powierzchnią wody.
W
XVIII wieku skała siała spustoszenie wśród okrętów. Źródła podają, że każdej
zimy rozbijało się o skałę ok. 6 okrętów.
W
1799 roku Robert Stevenson, szkocki inżynier latarni morskich, wpadł na pomysł
wybudowania latarni na Bell Rock. Jego propozycja została odrzucona. Mało było
ludzi wierzących w powodzenie takiego przedsięwzięcia. Nie dość, że taka
operacja byłaby bardzo kosztowna to i ciężka do przeprowadzenia. Trudno
wyobrazić sobie wybudowanie latarni na skale.
Dopiero
wielka katastrofa królewskiego okrętu HMS YORK (1804) sprawiła, że znów zaczęto
rozważać budowę latarni. Trzeba tu nadmienić, że w wyniku tej katastrofy
zginęło 491 osób znajdujących się na pokładzie okrętu.
Już
trzy lata później w 1807 roku rozpoczęto prace nad budową latarni.
Zaczęto
od wybudowania domku dla ludzi budujących latarnię. Było to bardzo trudne, bo
tylko przez 2 godziny na dobę skała była całkowicie widoczna. Poza tym
niespokojne Morze Północne utrudniało prace. W końcu udało się wybudować coś w
rodzaju beczki stojącej na metalowej konstrukcji, czyli na nogach
zakotwiczonych w skale.
Następnie
zaczęto układać bloki skalne. Były one specjalnie wygładzone i dopasowane do
kolejnych bloków. Tworzyła się istna układanka. Po ułożeniu 27 warstw latarnia
wystawała nad poziom morza. Na tej wysokości umieszczono drzwi do latarni, a
praca nabrała tempa.
W
lutym 1811 roku po raz pierwszy rozbłysło światło na latarni. I od tej pory
świeci prawie nieprzerwanie. Wyjątkiem były czasy I i II wojny światowej, kiedy
to światło rozbłyskało tylko dla królewskich okrętów. Mimo licznego
ostrzelania, budowla nie ucierpiała.
W
1955 roku helikopter, który przywoził pożywienie dla załogi latarni, zaczepił o
budowlę i niestety rozbił się na skałach. Załoga helikoptera zginęła. Na kilka
dni światło z latarni zgasło.
Od
1988 roku latarnia jest zautomatyzowana i na jej terenie nie ma już załogi. Do
dnia dzisiejszego latarnia ratuje życie setkom
marynarzy. Jest solidnie zbudowana. Jej konstrukcja jest na tyle mocna,
że po ponad 200 latach trwania na morzu, remont nie jest konieczny.
źródło zdjęć: Google Grafika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz