czwartek, 1 maja 2014

Morze w poezji - wiersze dla najmłodszych

Posiadam bardzo pokaźny zbiór wierszy marynistycznych. Będę je tu stopniowo dodawać. Może przydadzą się przy okazji organizacji imprez, a może rodzice zechcą poczytać je swoim dzieciom.

HANNA ŁOCHOCKA
Może i ja kiedyś?

Jeszcze kilka lat dołożę
(a już osiem przecież mam)
i niedługo może w morze
pożegluję sobie sam.
                                     Skoczna ryba w górę śmiga,
                                     rekin mignie pośród fal ...
                                     Ja, jak dzielny pan Teliga
                                     Śmiało sunę w srebrną dal.
Na bałwanach biała piana,
Gwiżdże, śpiewa wicher - chwat;
po cieśninach, oceanach podróżuję:
zwiedzam świat.
                                    Jeśli minie mnie "Batory", krzyknę:
                                    "Stefan! Czołem! Cześć!"
                                    A jeżeli mnie wieloryb
                                     przez ciekawość chciałby zjeść -
                                    Umknę zwinnie, nie ze strachu.
                                     "Panie wielo..., próżny gniew!"
Na południe, wschód czy zachód
płynę w lotnym wianku mew.
A flaga biało-czerwona
trzepie skrzydłem niby ptak.
Moja podróż zakończona!
Opłynąłem Ziemię,
tak!


JANUSZ LASKOWSKI                               
Fot. Pinterest
Ja jestem marynarzem

Ja jestem marynarzem
Białą czapeczkę mam
I granatowy kołnierz
I wszystkie morza znam.

Niczego się nie boję
Odważnie ruszam w świat                                
 Marynarz, dzieci moje
To chwat!


WŁODZIMIERZ  ŚCISŁOWSKI
Pieśń Marynarzy

Na morze, na morze,
Na morskie odmęty
Spuszczamy ładowne,
Handlowe okręty.
                               Nie straszy nas głębia,
                               Nie straszą nas burze,
                               Gdy polska bandera
                               Nad nami lśni w górze.


JADWIGA JAŁOWIEC
Muszla

Na półce, obok książek
leży muszla
znaleziona latem                                    
Fot. Pinterest
na plaży.
Na dobranoc
przykładam muszlę
do ucha
i zaczynam marzyć ...
Biegnie do mnie fala.
Kołyszą się czerwone boje.
Mewy piszą nóżkami
na morskim piasku.
Do zatoki się garną
białe żaglowce.
Teraz rybacy
wychodzą w morze.
Czuwa nad nocnym połowem
błyszczące oko
morskiej latarni.
Usypia mnie
morza koncert.


JADWIGA KORCZAKOWSKA
O czym szumi muszla?

Przyłóż muszlę do ucha,
o czym szumi - posłuchaj:
o nieznanej wód dali,
o trudnej pracy rybaków,
o statku mknącym po fali,
o mewie, śnieżystym ptaku.
O rybach z wodnej głębiny,
o wyspie z raf koralowych,
o złotych grudkach bursztynu
i o jutrzence tęczowej.
O słońcem złoconej plaży,
o sztormach i ostrym wietrze,
o stu przygodach żeglarzy,
o morza potędze wiecznej...
Przyłóż muszlę do ucha,
o czym szumi - posłuchaj...


ZBIGNIEW LENGREN
Wilk morski

Maciek marzy o morzach dalekich,
o podróżach ku lądom nieznanym...
Płaszcz sztormowy, lornetka na piersi,
bo rzecz jasna, że jest kapitanem.
                  Deszcz go smaga i wiatr wieje w masztach,
                  Bryza z dziobu w twarz wodą mu parska...
                  Tak być musi, jak wachta, to wachta;
                  Taka już jest służba marynarska.
- Siecz ulewo i smagajcie fale!
Co tam bryzy i deszcze, i chłody!
Ja na mostku czuję się wspaniale,
bo marynarz nie lęka się wody.
                  Lecz nie lubię cywilnych rozkazów,
                  kiedy mama urządza mi chryję;
                  ledwo oczy otworzę, od razu
                  każe umyć mi uszy i szyję.


HANNA ZDZITOWIECKA
Bursztyny
                                                                                  
Fot. Pinterest

Szumiała sosenka, szumiała żałośnie,
że w ubogim piasku ponad morzem rośnie.
Żałośnie szumiała, łzy żywiczne lała,
gdy padła na piasek, fala je zabrała...
Zabrała je fala na głębie dalekie,
leżały tam lata, leżały tam wieki.
Wicher zwalił sosnę, fale ją zabrały,         
ale te żywiczne łezki pozostały.
Wyniosą je fale, wyrzucą z głębiny.
Pozbierają ludzie złociste bursztyny.
I może kto wspomni, jak to przed wiekami
płakała sosenka żywicznymi łzami.



Wkrótce ciąg dalszy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz