czwartek, 24 kwietnia 2014

Historia munduru marynarskiego



Jest wiele wersji, które mówią o pochodzeniu munduru marynarskiego. Ja przedstawię taką, którą usłyszałam na warsztatach marynistycznych.
W czasach, kiedy rozwijało się żeglowanie, nie było zbyt wielu chętnych do pracy na morzu.  Aby skompletować załogę, kapitanowie, bosmani uciekali się do podstępu. W nadmorskich karczmach upijali potencjalnego kandydata, wynosili go na zewnątrz, a następnie zakładali mu worek na głowę.  Już na okręcie wycinali w worku otwór na głowę i ręce. W taki właśnie sposób tłumaczy się pochodzenie luźnego kroju bluzy marynarskiej.

Jest jeszcze kołnierz.  Miał on pierwotnie funkcję ochronną. XVII-wieczna moda  nakazywała mężczyznom noszenie długich włosów. Nie było to zbyt wygodne, szczególnie na morzu, gdzie pracy było sporo, a wiatr rozwiewał niesforne kosmyki. Nie pomagało nawet zaplecenie włosów w warkocz. Smarowano go więc smołą. Niestety, smarowidło to bardzo brudziło ubranie. Postanowiono chronić je, podkładając pod włosy coś na kształt obecnego kołnierza.  Współczesne kołnierze ozdobione są trzema paskami. Każda większa flota ma swoją własną interpretację pochodzenia pasków. Podobno są pamiątką po trzech zwycięskich bitwach admirała Nelsona.

Spodnie marynarskie są bardzo charakterystyczne.  Mają luźny krój, dzwonowate nogawki 
i zapinane są na guziki. Podczas wykonywania najróżniejszych prac na pokładzie, nie krępowały ruchów. Poza tym zapewniały bezpieczeństwo wówczas, gdy marynarz wpadł do wody. Bez większego problemu mógł on rozpiąć spodnie, a one praktycznie same zsuwały mu się z nóg. Ciężki materiał nie ciągnął już marynarza w dół. 


Czapka marynarska jest okrągła i nie posiada daszka.  Taki krój lepiej trzymał się głowy, szczególnie podczas wietrznej pogodny. Daszek nie ograniczał pola widzenia, zwłaszcza 
w czasie wspinania się na maszt.

Uczniowie zawsze z wielkim zainteresowaniem słuchają opowieści o pochodzeniu munduru marynarskiego. Kilka lat temu kupiłam na aukcji autentyczny mundur. Teraz mogę swoje opowieści urozmaicić przymierzaniem bluzy i spodni – to bardzo uatrakcyjniło zajęcia.
Może ktoś z Was zna inną wersję historii munduru. Chętnie się z nią zapoznam. 

                                                                              fot. Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz