Kochani, od kilku dni współpracuję z portalem Zaradne Matki. Zostałam przyjęta do zespołu redakcyjnego, z czego bardzo się ucieszyłam.
Napisałam kilka artykułów, które pojawiły się na stronie portalu.
Doszłam do wniosku, że powinny się one ukazywać również tutaj.
Są to moje przemyślenia - moje jako matki, moje jako nauczycielki.
Zapraszam Was do lektury tych artykułów.
Pierwszy artykuł nosi tytuł:
O najwspanialszej rodzince na świecie – bajka na dobranoc
Nadchodzi wieczór, trwają
przygotowania do codziennych rytuałów: kolacja, kąpiel, buziaki na
dobranoc. Czas do łóżek. Jak zwykle siadasz w pokoju dzieci, aby
przeczytać albo opowiedzieć im bajkę. Maluchy domagają się wciąż nowych
historii, a pomysłów zaczyna brakować. Bo ile można przenosić się w
świat baśni? Ile można mówić o królewnie, co czekała na księcia, o
smoku, który gnębił królestwo czy o uroczych trzech świnkach?
Długie jesienne wieczory spędzałam z
dziećmi sama. Mąż na statku, my w domu. Czasy to może niezbyt odległe,
ale epoka Internetu dopiero nadchodziła. Ograniczony kontakt sprawiał,
że tęskniliśmy potwornie. Tęskniłam ja, tęskniły dzieci – było ciężko.
To właśnie w takich okolicznościach powstała nasza bajka. Znudzona
opowieściami o Czerwonym Kapturku i Królewnie Śnieżce wymyśliłam coś, co
żyje w naszej rodzinie do dnia dzisiejszego.
Pewnego wieczoru zaczęłam opowiadać dzieciom o najwspanialszej rodzince na świecie. Zaczęło się zwyczajnie: „Była
najwspanialsza mama, która pracowała w szkole. Był najwspanialszy tata,
który pływał po morzach i oceanach. Była najwspanialsza córeczka, która
chodziła już do szkoły i bardzo lubiła bawić się lalkami Barbie. Był
też najwspanialszy synek, młodszy braciszek córeczki. Chodził do
przedszkola, ciągle śpiewał i układał puzzle”. Ten wstęp tak
zaciekawił moje dzieci, że bajka o najwspanialszej rodzince na świecie
na stałe zagościła w naszym domu, będąc częścią każdego wieczoru. W
bajce przeżywaliśmy najwspanialsze przygody. Zawsze razem z
najwspanialszym tatą, który był w domu i nigdzie nie wyjeżdżał. A
najwspanialsza mama tylko na chwilkę wychodziła do pracy, by zaraz potem
poświęcać czas swoim najwspanialszym dzieciom. Tych opowieści powstało
tak dużo, że aż trudno zliczyć. Zdarzało się, że najwspanialsza rodzinka
wyruszała do krainy bajek, spotykała Pocahontas albo Mulan i razem
odwiedzali Kubusia Puchatka.
Dziś najwspanialsza rodzinka trochę
wyrosła. Najwspanialszej mamie przybyło kilka siwych włosów, ale nadal
pracuje w szkole. Od kilku miesięcy prowadzi też blog, który daje jej
mnóstwo satysfakcji. Najwspanialszy tata, mimo że sporo włosów już
stracił, nadal pływa po morzach i oceanach, ale dzięki współczesnej
technologii kontakt z nim jest łatwiejszy i znacznie częstszy.
Najwspanialsza córeczka zdobyła tytuł licencjata. Został jej ostatni rok
drugiego kierunku studiów, który skończy zaocznie, bo podjęła świetną
pracę. Wyrosła na radosną i mądrą dziewczynę. Najwspanialszy synek zdał w
tym roku maturę, dostał się na studia i nadal śpiewa. Dodatkowo gra
pięknie na gitarze, umilając tym wieczory najwspanialszej rodzince na
świecie.
Naszą bajkę często wspominamy, śmiejemy
się z przygód, które tam przeżyliśmy. Aż dziw bierze, ile z tych
opowieści zostało w głowach moich dzieci. Ostatnio syn mnie zaskoczył.
Powiedział: „– Mamo, a czy Ty wiesz, że tymi opowieściami o
najwspanialszej rodzince na świecie to tak nam wyprałaś mózgi, że my z
O. naprawdę uwierzyliśmy w to, że jesteśmy najwspanialsi?”.
Właśnie o to mi chodziło.
Sprawdźcie, może u Was też zadziała :)
źródło: http://freedesignfile.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz