Obyczaj spotykany jest w marynarce wojennej i jachtingu. Rozlega się wówczas, gdy na pokład wchodzi kapitan, oficer lub wysoki urzędnik cywilny. Świst zaczyna się wówczas, gdy witany dostojnik staje na trapie, a kończy z chwilą wejścia na pokład. Dźwięk nie powinien być przerywany. Gdy trap jest długi, świst wykonuje na zmianę kilku marynarzy.
Do oddania świstu trapowego używa się gwizdka. Przedmiot ten pojawił się na morzu w XV wieku. Za jego pomocą wydawano komendy załodze oraz oddawano honory. Gwizdek był noszony przez admirałów i dowódców okrętów - był oznaką godności. Gwizdki srebrne służyły do wydawania rozkazów, złotymi oddawano honory. Bosmanom przysługiwały gwizdki wykonane z brązu lub mosiądzu i kształtem przypominały fajeczkę.
Tradycja świstu trapowego wywodzi się z czasów wielkich żaglowców. Wówczas to na okręt dostawano się przy pomocy specjalnego fotela lub kosza, który był podnoszony przy akompaniamencie gwizdka. Dźwięk ułatwiał marynarzom równomierne przeciąganie linki
z zawieszonym koszem.
Zwyczaj ten tak zrósł się z chwilą wchodzenia oficera na pokład, że kultywowany jest do dnia dzisiejszego. Głowę państwa wita świst trapowy oddany przez 8 marynarzy. Premiera lub dowódcę Marynarki Wojennej wita 6 marynarzy. Oficerom-dowódcom (w zależności
od sprawowanej funkcji) - towarzyszy świst wykonany przez 6, 4 lub 2 marynarzy.
źródło: trojmiasto.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz