sobota, 17 maja 2014

LUDZIE MORZA - MARIUSZ ZARUSKI, CZŁOWIEK DWÓCH ŻYWIOŁÓW.



W twardym trudzie żeglarskim hartują się charaktery. Mariusz Zaruski



O Mariuszu Zaruskim bez wątpienia możemy powiedzieć : człowiek orkiestra. Postać barwna:  żeglarz, taternik, poeta, prozaik, malarz, fotografik, podróżnik, legionista, generał Wojska Polskiego, wychowawca, pionier żeglarstwa i wychowania morskiego.

Urodził się 31 stycznia 1867 roku w Dumanowie na Podolu. Dzięki wychowaniu w domu nie uległ rusyfikacji. Podczas nauki w gimnazjum brał udział w działalności konspiracyjnej. Po zdaniu matury rozpoczął studia matematyczno-fizyczne w Odessie. To tam po raz pierwszy zetknął się z morzem. Jego piękno utrwalał na płótnie. Próby malarskie były na tyle udane, że postanowił wstąpić do Szkoły Sztuk Pięknych. W czasie przerw wakacyjnych zaciągał się na różne statki. Odbył wówczas wiele egzotycznych podróży: do Chin, Japonii, Indii, Egiptu.

W 1894 roku został zesłany do Archangielska, gdzie ukończył Szkołę Morską, otrzymując tytuł Szturmana Żeglugi Wielkiej. W pierwszy swój rejs wyruszył na żaglowcu Derżawa, płynąc z ładunkiem drewna i futer do Norwegii. Jako kapitan pływał po morzach arktycznych na statku Nadieżda.

Po odbyciu kary zsyłki wrócił do Odessy. Poślubił tam Izabelę Kietlińską. Następnie państwo młodzi udali się do Krakowa, gdzie na ASP Zaruski ukończył malarstwo. 

W 1907 roku Zaruscy zamieszkali w Zakopanem. To tu właśnie narodziła się wielka miłość do gór. Dzięki działalności Zaruskiego miasto tętniło życiem przez cały rok, a on realizował swoje cele. Stał grotołazem i ratownikiem. Jako instruktor popularyzował narciarstwo i turystykę górską. Założył Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jako instruktor harcerski ZHP wychowywał młodzież. Szkolił przewodników górskich, wytyczał szlaki. Był pierwszym naczelnikiem TOPR-u.

Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do legionów, gdzie otrzymał zadanie sformowania 11. Pułku Ułanów. Karierę wojskową zakończył w stopniu generała brygady. Był adiutantem prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Na emeryturę przeszedł w 1926 roku.

Wtedy też całkowicie poświęcił się działalności na rzecz wychowania morskiego. Zaczął od propagowania żeglarstwa wśród elit gospodarczych i politycznych. Wraz z Antonim Aleksandrowiczem zorganizował Yacht Klub Polski. Przyczynił się do powstania Ligi Morskiej i Rzecznej - później Ligi Morskiej i Kolonialnej. Był też faktycznym twórcą Komitetu Floty Narodowej, który do tej pory istniał na papierze w formie zapomnianej ustawy sejmowej. To właśnie ze składek tego Komitetu zakupiono później słynny Dar Pomorza.
Za sprawą Zaruskiego powstał również Inspektorat Wychowania Morskiego Młodzieży. Poza tym zorganizował Morską Komisję Terminologiczną, która wraz z innymi instytucjami pracowała i wydała "Słownik Morski polsko-angielsko-francusko-niemiecko-rosyjski".

Przed wojną harcerstwo to najaktywniejszy nurt żeglarski w Polsce. Pierwsze spotkanie Zaruskiego z harcerzami było bardzo owocne. Od 1935 roku objął on funkcję Kapitana na szkunerze Harcerz, który na jego życzenie został przemianowany na Zawiszę Czarnego. Ostatni rejs na tym okręcie zakończył generał  w 1939 roku. W sierpniu tegoż roku planowana była kolejna wyprawa na żaglowcu. Nie doszło do niej, gdyż Zaruski postanowił nie opuszczać ojczyzny w potrzebie. Mimo, że mógł uratować siebie, załogę i statek, postanowić był wierny swym zasadom.

Aresztowany we Lwowie przez NKWD, zachorował na cholerę i zmarł w kwietniu 1941 roku w więzieniu w Chersoniu. Tam też został pochowany. Na Starym Cmentarzu w Zakopanem znajduje się symboliczny grób Mariusza Zaruskiego. Znajduje się w nim urna z ziemią z cmentarza w Chersoniu.


Postać Mariusza Zaruskiego jest mi szczególnie bliska. Uważam, że nie można przejść obojętnie obok jego zasług i wkładu jaki włożył w edukację morską. Poza tym jest patronem szkoły, w której pracuję. Kilka lat temu wraz ze swoją klasą przygotowałam uroczystą wieczornicę przybliżającą uczniom postać generała. Wydaliśmy okolicznościową gazetkę. Zorganizowaliśmy kiermasz, a cały dochód przekazaliśmy na poczet odbudowy jachtu STS Generał Zaruski. Udało nam się również dwukrotnie złożyć kwiaty na symbolicznym grobie Mariusza Zaruskiego w Zakopanem. Pomogła nam w tym absolwentka naszej szkoły. Natomiast za drugim razem zwróciłam się o pomoc do dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 3 w Zakopanem. Przemiła Pani Dyrektor osobiście dopilnowała, aby nasza prośba została spełniona. 
Cieszę się, że na swój sposób przyczyniłam się do kultywowania pamięci o wspaniałym człowieku i wychowawcy, jakim był Mariusz Zaruski. 


źródlo:bialo-czerwona.org.pl



źródlo: cotg.pttk.pl


źródło: audiovis.nac.gov.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz