poniedziałek, 30 czerwca 2014

KOLOROWA RYBKA - PRACA PLASTYCZNA

W  sieci znajdziecie dużo pomysłów na wykonanie rybki z użyciem płyty CD. Moja rybka z założenia miała być kolorowa i dwustronna. Otwór w płycie CD pozwala na przeciągnięcie nitki i zawieszenie pracy np. w oknie. 


A oto instrukcja wykonania rybki.

 1. Do wykonania rybki potrzebujemy: kolorowe kartki papieru, płytę CD, klej, nożyczki, ołówek, marker.


2. Kolorowy papier przeznaczony na łuski składamy kilkakrotnie i rysujemy kółka. Nie używałam cyrkla tylko zakrętkę kleju. 


 3. Markerem zaznaczamy miejsce, gdzie zacznie się głowa rybki. Następnie przyklejamy łuski, zaczynając od ogona.


 4. I tak warstwa po warstwie łuski wypełniły naszą rybkę.


 5. Na kartce przeznaczonej na ogon i płetwy odrysowujemy takie oto kształty. Robiłam to bez użycia cyrkla. Największy kształt to ogon, średni - płetwa grzbietowa, najmniejszy - dolna płetwa. 


 6. Wycięte elementy ozdabiamy markerem - rysujemy kreski. Możemy wyciąć cienkie paski z papieru i przykleić je na płetwy. Jeśli wykonujemy dwustronną rybkę,  kreski muszą być narysowane z dwóch stron.


 7. Ogon i płetwy podklejamy pod naszą rybkę.


 8. Tak to wygląda na odwrocie.


 9. Zaczynając od ogona, znowu przyklejamy łuski. Tak powstaje druga strona naszej rybki. 


10. Teraz przyklejamy oko i rysujemy buzię. Robimy to z dwóch stron. Rybka już jest gotowa.


Zrobiłam jeszcze jedną dwustronną rybkę. Jej płetwy ozdobiłam wyciętymi białymi paskami papieru.



A tak prezentują się dwie rybki:




Po przeciągnięciu igły z nitką przez otwór w płycie CD, rybki można powiesić.  



Takie kolorowe rybki mogą być ozdobą pokoju dziecka. W klasie czy sali przedszkolnej mogą zdobić okna.  Prawda, że sympatyczne? :)

niedziela, 29 czerwca 2014

MORSKIE POJĘCIA - L jak ..., Ł jak ...






LAGUNA - zalew odcięty od morza piaszczystymi mierzejami lub obszar wody otoczony pierścieniem wysp koralowych.

LATARNIA MORSKA - orientacyjny znak nawigacyjny (najczęściej wysoka wieża), nadający sygnały świetlne.

LATARNIOWIEC - statek wyposażony w latarnię morską zakotwiczony na stałe w ściśle określonym miejscu, w pobliżu przeszkód nawigacyjnych.

LODOŁAMACZ - statek przystosowany do łamania lodu i torowania drogi innym statkom.

LUGIER - lekki dwu- lub trzymasztowy statek o skośnych żaglach.

ŁADOWNIA - pomieszczenie na statku, w którym przewożone są towary.

ŁAJBA - żartobliwie o starym statku, będącym w złym stanie.

ŁAWICA - zwarta masa płynących ryb.

ŁÓDŹ - mały statek o płytkim zanurzeniu, prostej konstrukcji, poruszany wiosłami, żaglem lub za pomocą silnika. 


W CO SIĘ BAWIĆ? - REBUSY

Dzieci uwielbiają wszelkiego rodzaju łamigłówki. Dziś kolejna porcja morskich rebusów. Miłej zabawy :)

REBUS NR 1



REBUS NR 2


REBUS NR 3


REBUS NR 4


REBUS NR 5



REBUS NR 6


REBUS NR 7


REBUS NR 8


Prawda, że łatwe?   Odpowiedzi wpisujcie w komentarzu. 
Więcej morskich rebusów znajdziecie TUTAJ

czwartek, 26 czerwca 2014

BAŚNIE, LEGENDY, PODANIA - M. Orłoń, J. Tyszkiewicz "JURATA - KRÓLOWA BAŁTYKU"

W głębinach Bałtyku znajdował się kiedyś wspaniały pałac, zbudowany z bursztynu, w którym zamieszkiwała królowa morza - piękna Jurata. Otoczona boginkami, panowała nad wszystkimi morskimi stworzeniami. A ponieważ serce miała dobre, krzywdy najmniejszej zrobić im nie pozwoliła. Toteż służyły jej wiernie nie tylko dworki - boginki, ale łososie i węgorze, szproty i śledzie, dorsze i makrele -jednym słowem cały podwodny świat.
 
Nic też dziwnego, że wzburzyła i poruszyła ją do głębi wiadomość o jakimś młodym rybaku, co to sieci zarzuca i jej rybom zagraża.
- Ta zuchwałość musi być ukarana - powiedziała do swoich boginek - Nawet ja, królowa podmorskiego państwa, na życie najmniejszego szprota bym się nie targnęła, przeto nie pozwolę, aby uczynił to człowiek. Zwabimy zuchwalca w morskie odmęty i tu srodze go ukarzemy. Płyńmy więc na spotkanie z tym, który moje prawa naruszył!
 
Wsiadła piękna Jurata do bursztynowej łodzi, boginki zaś do łodzi z wielkich muszli zrobionych i skierowały się ku brzegowi.
 
Jakże zdziwił się młody rybak, gdy najpierw usłyszał śpiew tkliwy dochodzący z oddali, a potem dojrzał wynurzające się z morza łodzie. Siedziały w nich dziewczęta tak urodziwe, że o sieciach zapomniał i oczu od nich oderwać nie mógł. A szczególnie od tej, która w bursztynowej siedziała łodzi i słała mu obiecujące uśmiechy.
 
Młody rybak nie pozostał na nie obojętny i również szczerym uśmiechem odpowiedział. Uroda młodzieńca zrobiła tak wielkie wrażenie na Juracie, że chęć zemsty zgasła momentalnie w jej sercu i zakochała się w rybaku. 
- Jestem Jurata, królowa Bałtyku - rzekła doń. Przybywam tu, żeby cię ukarać za to, że spokój mego królestwa naruszyłeś i po moją własność sięgnąłeś. Ale podbiłeś moje serce i zamiast kary ofiaruję ci swoją miłość. Musisz ją jednakże odwzajemnić. Jeśli stałoby się inaczej, to nie unikniesz kary. 
 
Rybak olśniony urodą władczyni morza i ujęty wspaniałomyślnością, bez chwili wahania odrzekł:
- Twój jestem i wierny ci będę do końca moich dni.
Spodobała się ta odpowiedź Juracie i odpowiedziała:
- Odtąd każdego wieczoru przypłynę tu na spotkanie z tobą, a w ciągu dnia tęsknie będę o tobie rozmyślać. A teraz żegnaj! Muszę już wracać do swego podmorskiego pałacu.
 
I zanurzyły się w Bałtyku łodzie Juraty i jej boginek, zamknęła nad nimi gładka toń wody, a młody rybak długo stał nieporuszony i wpatrywał się w spokojne morze, myśląc o przygodzie, jaka go spotkała.

Jurata zaś dotrzymała słowa i odtąd co wieczór młodzi spotykali się nad morskim brzegiem i spędzali razem długie, szczęśliwe godziny.
 
Ale ich miłość nie podobała się władcy burz i piorunów, Perunowi. Nie mógł wybaczyć pięknej Juracie, że pokochała zwykłego śmiertelnika i postanowił ją srodze ukarać. Którejś nocy, gdy wróciła ze spotkania ze swym ukochanym, rozgniewany bóg cisnął piorunem w bursztynowy pałac, który rozsypał się na tysiące kawałków, grzebiąc pod swoimi szczątkami porażoną gromem Juratę.
 
Również młodego rybaka spotkała okrutna kara. Za sprawą Peruna fale roztrzaskały jego łódź, gdy na połów wyruszył, a on sam na dno morskie poszedł. Tam mściwy bóg kazał go przykuć do skały, gdzie - być może - do tej pory cierpi.
Do dziś też morze wyrzuca kawałki bursztynu, jakie pozostały po wspaniałym pałacu Juraty, królowej Bałtyku.
Fragment książki "Legendy i podania polskie"

źródło: www.jurata.com

wtorek, 24 czerwca 2014

MORSKIE KALENDARIUM - 23 - 30 CZERWCA



23 czerwca

1555 – zmarł Pedro Mascarenhas, portugalski żeglarz, odkrywca, dyplomata (ur. ok. 1484).

1565 – Korsarz i admirał floty osmańskiej Turgut zmarł w wyniku ran odniesionych w czasie wielkiego oblężenia Malty.

1951 – Zwodowano amerykański statek pasażerski SS United States.



24 czerwca

1258 – Zwycięstwo floty weneckiej nad genueńską w bitwie przy twierdzy Akka.

1314I wojna o niepodległość Szkocji: decydujące zwycięstwo wojsk szkockich w bitwie pod Bannockburn.

1497 – Włoski żeglarz i odkrywca w służbie angielskiej Giovanni Caboto (John Cabot) wylądował na Nowej Fundlandii.

1910 – zmarł  Juan Williams, chilijski kontradmirał (ur. 1825).

2010 – zmarł  Leszek Wiktorowicz, polski kapitan żeglugi wielkiej (ur. 1937).



25 czerwca

Dzień  Marynarza 

1970Podniesiono banderę na niszczycielu ORP Warszawa.

2000 – Nadanie imienia fregacie rakietowej ORP Gen. K. Pułaski.

2011 – Po raz pierwszy obchodzono Międzynarodowy Dzień Marynarza.



26 czerwca


1147 – Flota Obodrzyców pod wodzą Niklota zajęła Lubekę.

1871 – urodził się  Johan Anker, norweski przedsiębiorca, konstruktor jachtów, żeglarz sportowy (zm. 1940).

1922 – urodził się  Antoni Strzelbicki, polski kapitan żeglugi wielkiej, publicysta, pisarz, tłumacz (zm. 2002).

1938 – urodził się  Krzysztof Baranowski, polski dziennikarz, pisarz, żeglarz, reżyser filmów dokumentalnych.

1960 – Udostępniono do zwiedzania okręt-muzeum ORP Burza przy skwerze Tadeusza Kościuszki w Gdyni.



27 czerwca

Światowy Dzień Rybołówstwa

1898 – Kanadyjczyk Joshua Slocum zakończył w Newport w stanie Rhode Island pierwszy samotny rejs dookoła świata.

1905 – Doszło do buntu załogi na pancerniku rosyjskiej floty czarnomorskiej Potiomkin.

1918 – Kanadyjski statek szpitalny HMHS Llandovery Castle został zatopiony na północnym Atlantyku przez niemiecki okręt podwodny; zginęły 234 osoby.



28 czerwca

1904 – 635 osób zginęło w wyniku zatonięcia duńskiego parowca SS Norge po zderzeniu się ze skałą Rockall na północnym Atlantyku.

1953 – Założono Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.

1976Opuszczenie bandery na okręcie muzeum niszczycielu ORP Burza.

1987 – Niszczyciel ORP Błyskawica jako jedyny polski okręt został udekorowany Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari.

2006 – W Gdańsku otwarto Muzeum Bursztynu.



29 czerwca

 Dzień Stoczniowca

1935 – Do służby w niemieckiej Kriegsmarine wszedł pierwszy międzywojenny okręt podwodny U-1.



30 czerwca

1942 -  Na zachód od Bermudów amerykańska łódź latająca zatopiła niemiecki okręt podwodny U-158. Zginęła cała 54-osobowa załoga.

2000 – Około 550 osób zginęło w katastrofie indonezyjskiego promu pasażerskiego Cahaya Bahari u wybrzeży wyspy Celebes.

ŚPIEWAMY SZANTY - BUM CYK CYK


    
Zejman & Garkumpel - Bum cyk cyk


REF.
Bum cyk cyk i rata rata
Nie ma to jak los pirata
Kto na drodze raz mu stanie
Z tego kasza na śniadanie

Kiedy pirat się obudzi
Myje ząbki, rączki, buzię
Z mlekiem pije szybką kawę
I wyrusza na wyprawę

REF:
Bum cyk cyk i rata rata
Nie ma to jak los pirata
Kto na drodze raz mu stanie
Z tego kasza na śniadanie

Na wyprawie tysiąc zdarzeń
Sztormy, bitwy, abordaże
Salwy z armat, pojedynki
Wory złota, łupów skrzynki

REF:
Bum cyk cyk i rata rata
Nie ma to jak los pirata
Kto na drodze raz mu stanie
Z tego kasza na śniadanie

Wtem przygoda pryska sama
Gdy nad nosem staje mama
Piratowi palcem grozi
Znów łazienka cała w wodzie.



           

HISTORIA BANDERY PIRACKIEJ

Od kilku tygodni syn prosi mnie, abym trochę miejsca na blogu poświęciła piratom - tym legendarnym jak i współczesnym. Spełniam jego życzenie i zaczynam cykl piracki :) Na początek słów kilka o historii pirackiej bandery.

Pierwsze bandery pirackie pojawiły się na przełomie XV i XVI wieku. Dlaczego właśnie wtedy? Otóż był to czas wielkich odkryć geograficznych. Co za tym idzie - po morzach przemieszczało się sporo okrętów przewożących wartościowe towary. Były to najczęściej okręty hiszpańskie. Inne państwa, zazdroszcząc Hiszpanom ich dominacji w Nowym Świecie, zaczęły wysyłać swoje statki w celach rabunkowych. Tak narodziło się piractwo. Największymi korsarzami okazali się Anglicy, Francuzi i Holendrzy. 
Ich znakiem rozpoznawczym stała się bandera piracka, zwana Jolly Roger. Jej nazwa pochodzi najprawdopodobniej z języka francuskiego i oznacza ładny czerwony. Źródła podają, że pierwsze flagi piratów były właśnie koloru czerwonego. Był to  symbol rozlewu krwi jaki czekał zaatakowaną załogę, gdy ta nie podda się. 
Z biegiem lat kolor czerwony i czarny stał się nieodłączną barwą piratów.
Celem wywieszania bandery pirackiej było przede wszystkim zastraszanie załóg innych okrętów. Bardzo często okazywało się, że  czarna flaga z białą czaszką wystarczyła, aby ofiary traciły motywację i w popłochu oddawały łupy.
Piraci często używali podstępu. Zbliżali się do ofiary z wywieszoną flagą narodową. Gdy byli już wystarczająco blisko, zamieniali banderę i  w ten sposób wykorzystywali moment zaskoczenia. 
Bandera piracka stała się symbolem okrucieństwa. Groźne elementy na fladze korsarzy kojarzyły się z destrukcją i zniszczeniem. Czaszka zwiastowała zbliżającą się śmierć.  Umieszczone na banderze strzały czy dzidy zapowiadały szybką i bardzo brutalną śmierć. Krwawe serce na fladze to znak powolnej i bolesnej śmierci.
Każdy szanujący się kapitan jednostki pirackiej posiadał swoją własną charakterystyczną banderę
Bartholomew Roberts, pirat walijski używał czarnej flagi z figurą uzbrojonego pirata, która stała na dwóch czaszkach.



Bandera Christophera Condenta to trzy czaszki nad skrzyżowanymi piszczelami.


Sylwetki najsławniejszych  piratów przedstawię w kolejnych postach. Mam nadzieję, że cykl o korsarzach będzie cieszył się dużym powodzeniem.
Piraci są również inspiracją dla małych chłopców.  Już wkrótce coś dla nich.  Zapraszam. :)

niedziela, 22 czerwca 2014

MAŁY JUBILEUSZ :)

Blog obchodzi dziś maleńki jubileusz :) Ma już całe 2 miesiące !!!!!!!

Cieszę się, że są tacy, którzy tu zaglądają i czytają moje wpisy. Dziękuję za każde kliknięcie, za wszystkie lajki na FB, za wyświetlenia w Google+ i odwiedziny na portalu zblogowani.pl

Na nowo odkrywam radość jaką daje mi propagowanie edukacji morskiej. Ciągle się uczę i rozwijam. A jeśli uda mi się choć jedną osobę rozkochać w polskim morzu, to radość będzie jeszcze większa. 

Za to, że jesteście ze mną - DZIĘKUJĘ!

źródło: Google Grafika

czwartek, 19 czerwca 2014

MORSKIE POJĘCIA - K jak ...






KABOTAŻ - żegluga przybrzeżna między portami tego samego kraju.

KADŁUB - zewnętrzna część maszyny lub urządzenia, w której mieszczą się pozostałe części - np. kadłub okrętu.

KAJAK - lekka łódź sportowa poruszana wiosłami.

KAJUTA - pomieszczenie mieszkalne na statku.

KAMBUZ - kuchnia okrętowa.

KANADYJKA - lekka, krótka łódź bezsterowa z uniesionym do góry dziobem i rufą, wyposażona w krótkie wiosła. 

KAPITAN -  dowódca statku lub jachtu.

KAPOK - kamizelka ratunkowa.

KATAMARAN - żaglowy statek o dwóch równoległych kadłubach połaczonych konstrukcją w części nadwodnej.

KIL - podłużna belka na spodzie kadłuba statku, biegnąca przez całą jego długość.

KLANG - pojedyncze uderzenie w dzwon okrętowy.

KLIF - skaliste, strome wybrzeże morskie podmywane przez fale.

KLIWER - najbardziej wysunięty do przodu żagiel skośny, podnoszony na sztagu.

KOJA - łóżko na statku.

KOK - kucharz okrętowy.

KOKPIT - pomieszczenie dla załogi w części rufowej jachtu.

KOMANDOR - stopień oficerski w marynarce wojennej.

KORSARZ - rozbójnik morski, pirat.

KORWETA - dawniej: mały uzbrojony żaglowiec zwiadowczy; obecnie: typ eskortowca przystosowany do zwalczania okrętów podwodnych.

KOTWICA - ciężki hak o dwóch lub trzech zębach, który rzucony ze statku wbija się w dno i i utrzymuje statek na miejscu.

KRĄŻOWNIK - okręt wojenny o mniejszej sile bojowej niż pancernik, szybszy i lżejszy od niego.

KUBRYK - pomieszczenie mieszkalne dla załogi statku morskiego.

KUTER - mały, motorowy statek rybacki z pomocniczymi żaglami.


POLSKIE MIASTA PORTOWE - LAPBOOK

Po kilkudniowej nieobecności witam moich wiernych czytelników. Migrena zabrała mi trzy dni życiorysu, ale żyję i już nadrabiam zaległości w blogowaniu. 

Dziś zamieszczę zdjęcia kolejnego lapbooka. Nosi on tytuł: POLSKIE MIASTA PORTOWE. Pracowało nad nim pięć  osób: Amelia, Basia, Ewa, Małgosia i Daniel. Grupa perfekcyjnie przygotowała się do prezentacji lapbooka na lekcji. Oprócz szczegółowego omówienia poszczególnych elementów swojej pracy, uczniowie przygotowali pokaz ćwiczeń fizycznych z użyciem liny, przy dźwiękach gitary (grała Basia) śpiewali szantę "Morskie opowieści" oraz urządzili pokaz multimedialny prezentacji, którą opracowała Amelka. Jednym słowem: perfekcja!
A tak prezentuje się ich lapbook:



1. Okładka kosztowała grupę dużo pracy - jest to wydzieranka.

2. Rozchylamy okładkę i ukazuje nam się kolorowanka. Jest to jednocześnie pierwsza strona książeczki (kartki podnosimy do góry)


3. Druga strona to przepis kulinarny.


4. Trzecia strona to tekst legendy.


5. Kolejna strona to tablica węzłów.


 6. Na piątej stronie znajduje się wykreślanka.



7. Kolejne trzy strony to propozycje dla najmłodszych - plątaninka, rebus i kolorowanka.



8. Pod książeczką naklejona została mapa Polski z zaznaczonymi miastami portowymi. Pod nią znajduje się koperta, a w niej herby miast.



9. Wewnętrzna strona okładki też została wykorzystana - po prawej stronie znajduje się modlitwa.



10. Po lewej stronie mamy słowniczek wyrazów morskich.



11. Na odwrocie okładki znalazło się miejsce na płytę z prezentacją multimedialną.



12. Tył jest również kieszenią na karty pracy.



13. Karty pracy to:
- pamiętnik pewnego żeglarza,
- testy czytania ze zrozumieniem (zaprezentuję je w oddzielnym poście - mogą zostać wykorzystane do pracy na lekcji),
- nuty i słowa szanty "Morskie opowieści",
- karty z zadaniami matematycznymi.



14. A tak prezentuje się lapbook prawie w całej okazałości.

Przyznacie, że ciekawa praca. Za kilka dni zaprezentuję czwarty - niestety ostatni już lapbook. Efekty prac przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Lapbooki już na stałe zagoszczą w mojej pracy. Mogą być wykorzystane np. przy okazji omawiania lektur, albo jako relacja z wycieczki. 
Jeśli tylko będą miały morski charakter, zaprezentuję je na blogu :)